O książce: rok / „...W ogóle wydaje mi się, że każda epoka to osobna planeta. A obcych planet nie warto jeszcze podbijać. Jeszcze nie zdobyliśmy naszego. Zdarza się, że epoka trwa sto lat - ale wydarzenia trwają dekadę. Nie chodzi tu jednak o Rosję. Zdarza się, że epoka trwa dekadę - ale wydarzenia trwają dziesiątki wieków. To niestety dotyczy nas. Łącznie z tymi odległymi latami 90-tymi... Choć nie tak odległymi. Co to jest dwanaście, piętnaście, a nawet dwadzieścia lat? A jednak. Teraz wspominam te lata jako tak rozpaczliwe, obce i straszne, jakby ktoś przez pomyłkę zrzucił na nas te dekady. I eksplodowały. Jak bomba. Raniąc nas, okaleczając nas, zabijając nas. A mimo to jakoś przeżyliśmy…»